Wspomnienie o Pani Danucie Cyzman
W stronę Światła
Odeszła.
Moja droga Danusia odeszła.
Zostawiając buty i telefon głuchy,
i smugę cienia brzemienną bólem,
odeszła w stronę Światła.
Otulona blaskiem wieczności
stanęła
– jak się tego spodziewała –
twarzą w twarz z Bogiem.
Wiedziała już na pewno,
że nie pomyliła drogi,
nie pobłądziła wśród ziemskich bezdroży,
nie dała się zwieść mirażom nieba bez Nieba
– i trafiła wprost do domu Ojca.
I poczuła się jak u siebie.
A On
przytulił ją do policzka
i ojcowskim ramieniem
przygarnął do serca
całe jej życie –
piękne dobrocią,
heroiczne wytrwałością,
dzielne,
wierne,
niezłomne w nadziei i miłości –
które tak naprawdę dopiero się zaczyna.
Małgorzata Sagan
Pani Danuta Cyzman pochodziła z Mińska Mazowieckiego, ale większą część swojego życia związała z Lublinem, gdzie ukończyła chemię na UMCS-ie, a od 1984r. pracowała jako nauczyciel w szkołach podstawowych (nr 18 i 43) oraz w Gimnazjum nr 16 im. F. Chopina. Zawód nauczyciela był jej powołaniem. Dzisiejsi absolwenci wspominają, że ich Wychowawczyni każdego bardzo dobrze znała i interesowała się problemami swoich podopiecznych. Pani Cyzman z pasją podchodziła do wszystkiego, co robiła. Była urodzoną społeczniczką. Dotknięta ciężką chorobą starała się nie poddawać. Podjęła również wówczas działalność społeczną w Lubelskim Stowarzyszeniu Amazonek.
Poza pracą zawodową Pani Danuta zajmowała się pisaniem poezji. Jej wiersze były publikowane w czasopismach (np. w gazecie parafialnej „Wspólne Drogi") oraz wydane w tomiku „Myśli moje ukryte". Chcąc Państwa zapoznać z nimi, publikujemy poniżej dwa spośród nich.
Życie w gwiazdach
Miliony gwiazd na nieboskłonie;
Zamykam oczy, ujmuję w dłonie
Swoją szczęśliwą gwiazdę – Życie;
Dotykam lekko każdej chwili,
Która przemyka skrycie;
I w myślach pieszczę ten beztroski okres:
Okres szczęśliwy, pogodny, radosny.
Jak tchnienie wiosny znów minęły lata –
Gdzie radość, smutek –
Wątek się przeplata;
Jak struna harfy
Napina się, dźwięczy;
Tak Życie nasze
Jak z nitek pajęczych
Utkana zmyślnie sieć losu napięta.
Tyle lat w jednej chwili, wspomnień;
Rzecz to niepojęta –
A jednak – możliwa!
Ty jesteś!
Gdzie Cię szukać mam, Panie?!
W płatkach róż,
Łąk zielonych,
W łanach zbóż złocistych –
Słońcem wybielonych?
W dobrym słowie,
W rozpaczy – bo takie jest życie?
W uśmiechu małego dziecka,
W spracowanych dłoniach?
W lasach, w gajach, na wodzie,
W słońcu i w błękicie?
Gdzie mam Cię szukać, Panie?!
Zadaję pytanie,
Patrzę w niebo i gwiazdy
Odpowiedź mi dają:
Jesteś tam, gdzie ja jestem:
W gestach, spojrzeniu,
Jesteś w głosie, w milczeniu,
W każdym życia tchnieniu.