List otwarty do Pani Anny Zalewskiej Ministra Edukacji Narodowej
Szanowna Pani Minister,
z ogromnym niepokojem słuchamy doniesień o planowanej przez Rząd reformie edukacji, mającej na celu likwidację/wygaszanie gimnazjów. Stanowczo protestujemy przeciwko likwidacji gimnazjów i traktowaniu szkolnictwa jako terenu działań politycznych. Nie ma żadnych merytorycznych argumentów, które uzasadniają tak radykalne posunięcie, będące w istocie koncepcją rozwoju przez regres. Obecny Rząd, walcząc o głosy wyborców, podkreślał, że chce słuchać ludzi. Apelujemy o wysłuchanie głosów osób najlepiej zorientowanych w problemach oświaty, a szczególnie, tak głośnej ostatnio i komentowanej powszechnie tematyce funkcjonowania gimnazjów. Jesteśmy pewni, że nie trzeba burzyć, wystarczy poprawić to, co istnieje. Tak będzie rozsądnie, oszczędnie i skutecznie.
Po konsultacjach wśród specjalistów i ekspertów, za jakich uważamy nauczycieli gimnazjów oraz rodziców gimnazjalistów, pragniemy przedstawić rzeczowe i merytoryczne argumenty, które warto przemyśleć i wziąć pod uwagę podczas podejmowania decyzji, mogącej negatywnie zaważyć na losie wielu ludzi.
1. Polscy 15-latkowie mają jeden z najwyższych poziomów kompetencji w Europie. Według międzynarodowego badania PISA 2012 nastąpiła znacząca poprawa wyników polskich gimnazjalistów we wszystkich trzech obszarach objętych badaniem, dzięki czemu Polska znajduje się w czołówce krajów Unii Europejskiej.
Według Edukacyjnej Wartości Dodanej bardzo duża liczba gimnazjów to szkoły sukcesu.
Są to wyniki ciężkiej, wieloletniej pracy uczniów i nauczycieli, którzy udoskonalili swój warsztat, wzbogacili metody, dostosowując je do potrzeb i możliwości młodzieży, gwarantując jej wszechstronny rozwój. Czy warto niszczyć to, co funkcjonuje coraz lepiej? Trójszczeblowy system edukacji istnieje w większości krajów europejskich i dobrze się sprawdza.
2. Gimnazjaliści osiągają liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, zawodach - nie tylko o zasięgu regionalnym, ogólnopolskim ale i międzynarodowym. Chętnie angażują się w działania na rzecz szkoły i środowiska. Z powodzeniem organizują liczne akcje charytatywne.
3. Liczne kontrole zewnętrzne nie wykazały nieprawidłowości w funkcjonowaniu gimnazjów. Ewaluacja zewnętrzna przeprowadzona w poszczególnych gimnazjach potwierdziła wysoką jakość pracy szkół.
4. Uczniowie w wieku 13-14 lat chcieliby kontynuować naukę w szkole młodzieżowej, a nie w szkole podstawowej razem z małymi dziećmi.
5. Nasze gimnazja nie są siedliskami przemocy i agresji! Często słyszymy takie powtarzane, stereotypowe opinie o gimnazjach. To nieprawda. Ogromna większość naszych uczniów to fantastyczni młodzi ludzie pełni pomysłów, inicjatyw, wrażliwi, wychowywani ku wartościom, zorientowani na naukę i rozwój. Wyjątki zdarzają się wszędzie, w każdym środowisku. Nie można na ich podstawie oceniać całej społeczności. Problemy młodego człowieka najczęściej wynikają z jego trudnej sytuacji rodzinnej.
To my – nauczyciele - jesteśmy najbliżej młodych ludzi w trudnym wieku dojrzewania. To my – nauczyciele - pracowaliśmy nad programami wychowawczymi
i profilaktyki, procedurami postępowania w różnych, często nietypowych przypadkach. Jesteśmy pewni, że na tym polu odnosimy liczne sukcesy. Dziś już wiemy, co robić, jak rozmawiać, gdzie się zwrócić po pomoc, jakiej rady udzielić młodym ludziom i ich rodzicom. Jesteśmy doświadczeni, zaangażowani, zorganizowani, otwarci na potrzeby naszych uczniów i dlatego tak ogromny sprzeciw budzi w nas to, że chce się zaprzepaścić nasz wieloletni dorobek zawodowy, naszą wieloletnią pracę.
6. Mit o gimnazjum jako siedlisku przemocy obala raport Instytutu Badań Edukacyjnych. To w klasach IV-VI szkoły podstawowej częściej mają miejsce przejawy agresywnych zachowań, które wraz z rozwojem społeczno–emocjonalnym powoli wygasają. Panuje obiegowa opinia, że gimnazjaliści staną się grzeczniejsi, gdy zostaną połączeni z najmłodszymi. Wspomniane badanie udowadnia, że stać się może odwrotnie. Czy tego chcemy? Niewątpliwie młodzież gimnazjalna wciąż potrzebuje wsparcia dorosłych, wykształconych ludzi, znających adekwatne do wieku ucznia formy i metody pracy. Właśnie takiej pomocy udzielamy im my – nauczyciele gimnazjalni. Po prostu wiemy, jak to robić. Nauczyliśmy się tego, gromadząc doświadczenia.
7. Gimnazja to nie przypadkowe skupiska trudnej młodzieży, ale wspólnoty, które mają już swoje tradycje, ceremoniały, własne święta, cenionych patronów. To miejsca i ludzie, będący dla wielu nastolatków źródłem inspiracji, poszukiwania
i odnajdowania własnej tożsamości – między dzieciństwem a dorosłością. Dla innych zaś, szczególnie pochodzących ze wsi i małych miasteczek, szansa na lepsze wykształcenie.
8. Argumentem zwolenników likwidowania gimnazjów są bliżej niesprecyzowane wyniki badania opinii publicznej, która najczęściej nie posiada specjalistycznej wiedzy na temat funkcjonowania gimnazjów. Pytamy, czy społeczeństwo zostało zapoznane z opinią tych, których ta sprawa dotyczy bezpośrednio? Szanujemy prawo do głosu wszystkich obywateli, ale debata nad systemem edukacji oraz szczegółowymi rozwiązaniami wymaga specjalistycznej wiedzy, której statystyczny wypowiadający się i opiniujący - nie posiada.
9. Likwidacja gimnazjów, według jej zwolenników, to niskie koszty. Nic bardziej mylnego. Zostaną poniesione wysokie koszty, którymi obciąży się podatników.
• Koszty dostosowania infrastruktury do nowego systemu. Nie wszystkie szkoły podstawowe można przekształcić w szkoły 8-klasowe. Brakuje w nich, między innymi: dodatkowych sal lekcyjnych, klasopracowni np. chemii, fizyki, biologii, sal sportowych na realizację zajęć wychowania fizycznego. Przeniesienie szkół podstawowych do budynków po gimnazjach również nie zawsze będzie możliwe, między innymi z powodu rejonizacji, braku świetlic, często stołówek, sal i sanitariatów dostosowanych do edukacji wczesnoszkolnej.
• Masowe zwolnienia nauczycieli gimnazjów i pracowników niepedagogicznych. Zapewnienia przedstawicieli partii rządzącej, że „liczba lat nauki szkolnej pozostanie ta sama", „straszenie masowymi zwolnieniami jest nieuprawnione" nie są prawdziwe. Wystarczy uważnie policzyć, ile lat kształcenia przedmiotowego zaproponuje się naszym uczniom po likwidacji gimnazjów. Skoro 4 lata poświęci się edukacji wczesnoszkolnej, szkole podstawowej i średniej pozostanie 8 lat. Dotychczas kształceniu przedmiotowemu poświęcano 9 lat ( 3 lata w szkole podstawowej, 3 lata w gimnazjum i 3 lata w szkole średniej). Jeśli doda się do tego niż demograficzny i fakt, że w wielu szkołach nauczyciele są zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin, wniosek jest jeden – nastąpią masowe zwolnienia nauczycieli gimnazjalnych.
Przypominamy, że gimnazja to nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale również pracownicy niepedagogiczni: administracyjni, personel sprzątający, obsługa kuchni, konserwatorzy itd. Czy zasilą szeregi bezrobotnych?
Należy ponieść koszty odpraw zwalnianych pracowników.
• Wysokie koszty nowych programów i podręczników. Ostatnie lata to akcja darmowych podręczników. Czy można zmarnować ogromne pieniądze, jakie wydano na ten cel?
• Wysokie koszty społeczne: poczucie krzywdy, załamania nerwowe, frustracje, problemy rodzinne, utrata wiary we własne siły, utrata poczucia własnej wartości zawodowej – zwalnianych pracowników gimnazjum.
Często pracownicy gimnazjum są jedynymi żywicielami rodziny.
• Wysokie koszty doskonalenia pracowników pod kątem reformy.
Gimnazjów nie trzeba likwidować. Polskie szkolnictwo wymaga naprawy, a nie rewolucji. My – nauczyciele - wiemy, co trzeba zrobić. Zawsze wiedzieliśmy, ale nikt nas nie słuchał, gdyż niechlubną tradycją w naszej Ojczyźnie jest to, że o sprawach wymagających specjalistycznego wykształcenia i wiedzy od lat decydowali politycy z nadania partyjnego.
Aby poprawić jakość kształcenia, należy przede wszystkim:
1. Udoskonalić podstawy programowe na wszystkich etapach kształcenia. Dyskusji należałoby poddać wprowadzenie zasady spiralności w realizacji treści nauczania z poszczególnych przedmiotów.
Doradcami i konsultantami w tej kwestii powinni być doświadczeni
nauczyciele – praktycy.
2. Ustawowo zmniejszyć liczebność klas. To oczywiste, że w mniejszych zespołach pracuje się efektywniej, można indywidualizować działania i zadbać o każdego ucznia. Programy oszczędnościowe gmin doprowadziły do tego, że klasy są maksymalnie wypełnione, co szkodzi jakości edukacji i efektywności pracy wychowawczej.
3. Zmienić prawo oświatowe tak, aby w każdej szkole zatrudnieni byli psycholog i pedagog. Zapewnić dostęp uczniów i rodziców do pomocy psychologiczno–pedagogicznej, który został utrudniony, a czasem uniemożliwiony, przez znaczną redukcję etatów, będącą wynikiem polityki oszczędnościowej.
4. Opracować i wdrożyć procedury postępowania wobec uczniów łamiących prawo, zagrażających bezpieczeństwu społeczności szkolnej. Nauczyciele nie posiadają wystarczających narzędzi do reagowania w sytuacjach trudnych.
5. Wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu kuratoriów oświaty, które obecnie prowadzą głównie kontrole i ewaluacje zewnętrzne. Przywrócić wizytatorom rolę doradczą, wspierającą dyrektorów i nauczycieli.
6. Ustanowić przejrzyste i czytelne prawo oświatowe. Nauczyciel blisko ucznia i rodzica. Odbiurokratyzować szkoły.
Niewiele trzeba, by budować, naprawiać, doskonalić, iść do przodu. Irracjonalna tęsknota za przeszłością nie jest żadnym argumentem w procesie reformowania oświaty. Nastąpiła wymiana pokoleń. Młodzież nie będzie taka, jak my kiedyś. Świat się zmienił. Powinniśmy to zaakceptować. Nasze zdanie podzielają nauczycielskie związki zawodowe – Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność" oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Z poważaniem
Dyrektor, Rada Pedagogiczna, Rada Rodziców
i Pracownicy niepedagogiczni
Gimnazjum nr 16 im. Fryderyka Chopina Lublinie
„W załączniku umieszczono listy z podpisami osób sprzeciwiających się likwidacji gimnazjów. Wszyscy podpisani zostali poinformowani, że złożenie podpisu jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych dla potrzeb akcji „Ratujmy gimnazja" (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych; tekst jednolity: Dz.U.z 2014r., poz.1182 ze zm.).